Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
1165
BLOG

Arogancja aż bucha z wypowiedzi głównych unijnych urzędników

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 15

1. Zaraz po wyborze Donalda Trumpa na 45 prezydenta Stanów Zjednoczonych zaczęli się na ten temat wypowiadać główni unijni urzędnicy w tym przewodniczący Rady, Komisji, Parlamentu, czy szefowa unijnej dyplomacji.

Większość tych wypowiedzi jest niestety przesiąknięta arogancją, jakąś wręcz manią wielkości, jakby prezydent Stanów Zjednoczonych był niewiele znaczącą osobą w światowej gospodarce i polityce.

Przewodniczący Komisji Jean Claude Juncker na spotkaniu ze studentami w Luksemburgu powiedział, „że będziemy musieli nauczyć prezydenta elekta czym jest Europa i jak funkcjonuje” i dodał „myślę, że stracimy 2 lata zanim pan Trump pozna świat, którego nie zna”, posunął się nawet stwierdzenia, „że wybór Trumpa na prezydenta Stanów zjednoczonych stanowi zagrożenie dla stosunków UE-USA”.

Ostrzegał także przed jego zdaniem zgubnymi konsekwencjami wypowiedzi Trumpa na temat światowej polityki bezpieczeństwa i wręcz zażądał, żeby jeszcze jako prezydent - elekt przedstawił jasne stanowiska w takich kwestiach jak  handel, relacje z NATO i polityka energetyczno-klimatyczna.

Z kolei wysoka przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini stwierdziła, „że niektóre priorytety Trumpa oddalają Amerykę od europejskich zasad”.  

2. Z kolei na kilka dni przed rozstrzygnięciem wyborczym w USA przewodniczący Rady Donald Tusk wpisem na jednym z portali społecznościowych, zrobił sobie chyba spory kłopot w związku ze staraniami o drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.

Otóż zacytował wtedy stwierdzenie swojej żony, która miała powiedzieć, „że jeden Donald w polityce wystarczy”, co jego zdaniem miało chyba świadczyć o ogromnym poczuciu humoru i luźnym podejściu do polityki.

Po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA pojawiły się już w internecie memy, pokazujące jak, przewodniczący Donald Tusk prosi swoją żonę, żeby jak najszybciej ten wpis usunęła.

3. Podobną arogancję, prezentowali przywódcy unijni po głosowaniu Brytyjczyków za wyjściem z Unii Europejskiej, przewodniczący PE Martin Schulz wręcz dzień po ogłoszeniu wyników referendum zwołał nadzwyczajne posiedzenie, żeby przyjąć rezolucję w tej sprawie.

Niestety wydźwięk przyjętej przez PE rezolucji był mniej więcej taki, że W. Brytanię trzeba wyrzucić z UE wręcz „na zbity pysk” i to najlepiej natychmiast, bo tak sobie życzą europejskie elity, sądząc prawdopodobnie, że taki, a nie inny sposób rozstania z tym krajem, wpłynie ostrzegawczo na inne kraje, w których rodziłyby się tego rodzaju pomysły.

Stąd zdecydowane wypowiedzi szefów chadeków, socjalistów i liberałów, którzy wręcz domagali się aby premier W. Brytanii David Cameron już na posiedzeniu Rady w lipcu tego roku miał złożyć wniosek w oparciu o art. 50 Traktatu Lizbońskiego o wyjściu tego kraju z UE.

Teraz wiemy już że stanie się to najwcześniej na wiosnę 2017 roku i to pod warunkiem, że nie będzie musiał się w tej sprawie wypowiadać brytyjski parlament (na razie Sąd Najwyższy w pierwszej instancji zdecydował, że konieczna jest decyzja parlamentu) i UE pokornie na ten wniosek będzie czekać.

4. Jak widać z Brexitu główni unijni politycy nie wyciągnęli żadnych wniosków, dalej uważają UE za przysłowiowy „pępek świata”, któremu „czapkować” mają wszyscy pozostali.

Stąd arogancja w stosunku do Brytyjczyków (niech wychodzą jak najszybciej nawet gdyby miało to ugodzić w interesy gospodarcze pozostałych 27 krajów UE), stąd także arogancja, żeby nie użyć mocniejszych słów w stosunku do prezydenta-elekta największej gospodarki i supermocarstwa światowego.

To niestety dobrze nie wróży dla przyszłości Unii Europejskiej.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka