Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
1702
BLOG

Czego niestety polscy górnicy nie wiedzą?

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 28

1. W niedzielę w Katowicach doszło do podpisania porozumienia pomiędzy rządem, a przedstawicielami związków zawodowych reprezentujących protestujących górników dotyczącego przyszłości Kompanii Węglowej.

Związkowcy osiągnęli to co chcieli, będzie wprawdzie dokonywana restrukturyzacja 4 kopalń (Brzeszcze, Pokój, Sośnica - Makoszowy i Bobrek -Centrum) w ramach powołanej w tym celu Spółki Restrukturyzacji Kopalń ale bez ograniczania ich wydobycia i bez zwolnień pracowników.

Porozumienie przewiduje ale tylko dobrowolne odejścia górników i pracowników zakładów przetwórczych węgla na 3 i 4 -letnie urlopy przedemerytalne albo odejścia w zamian za wielomiesięczne odprawy dla pozostałych zatrudnionych w kopalniach.

Zawarcie porozumienia w takim kształcie wymaga wprowadzenia poważnych zmian w uchwalonej w Sejmie w ciągu 72 godzin ustawie górniczej na tyle istotnych, że senatorowie, którzy zebrali w ostatnią sobotę na posiedzeniu 2 komisji, przerwali obrady do wtorku aby przygotować poprawki oparte na zapisach pochodzących z dokumentów podpisanych przez rząd i związki zawodowe.

2. Wszystko wskazuje na to, że rząd premier Kopacz przywołany do porządku w ostatnich dniach zarówno przez ogromnych rozmiarów protesty na Śląsku jak i zaniepokojony tym ośrodek prezydencki, będzie teraz unikał konfliktów i dążył do realizacji zawartego porozumienia z górnikami.

Niezbędne będzie więc szybkie uruchomienie środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na zapewnienie wynagrodzeń pracownikom Kompanii Węglowej już w lutym ale także wywołanie zainteresowania polskich koncernów energetycznych polskim węglem, a nie węglem pochodzącym z importu.

Służyć ma temu jak słyszymy powołanie dwóch z czterech istniejących koncernów energetycznych (według resortu skarbu ma dojść do połączenia PGE z Energą i Tauronu z Eneą), które mają następnie kapitałowo wchodzić w kopalnie, których chcą się pozbyć koncerny węglowe.

W ten sposób koncerny energetyczne zapewniałyby sobie surowiec do produkcji energii elektrycznej i jednocześnie rezygnowały z zakupów węgla pochodzącego z importu często sprzedawanego po dumpingowych cenach.

3. Rządowe deklaracje na papierze być może wyglądają nieźle ale górnicy chyba już zapomnieli co premier Kopacz podpisała w Brukseli pod koniec października w ramach tzw. pakietu klimatycznego.

Premier Kopacz opowiada do tej pory jak to z wicepremierem Piechocińskim dzielnie negocjowali, a mimo tego zgodzili się na wyraźne podwyższenie poziomu redukcji CO2 do roku 2030 o 40% i udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii aż do 27%.

Premier Kopacz uzyskała wprawdzie darmowe pozwolenia na emisję CO2 dla elektroenergetyki na poziomie 40% do roku 2030 (wcześniej miały wygasnąć do roku 2020) i aż 50% udział Polski w funduszu solidarnościowym, który będzie tworzony ze sprzedaży 2% pozwoleń na emisję CO2 ale mimo tego wszystkiego koszty dostosowania polskiej gospodarki do wymogów wynikających z pakietu wg. ekspertów będą sięgały aż 90 mld zł rocznie (ze względu na konieczność ogromnych inwestycji modernizacyjnych i konieczność zakupu pozostałych 60% pozwoleń na emisję).

4. Przypomnijmy także, że w ustaleniach brukselskiego szczytu napisano bardzo wyraźnie: redukcja emisji CO2 o 40% (a w zasadzie nawet o 43%) do roku 2030, będzie odbywała się w ramach ETS czyli europejskiego systemu handlu emisjami.

Ta 43% redukcja zostanie osiągnięta poprzez podniesienie obecnie obowiązującego rocznego współczynnika redukcji z 1,74% do 2,2%, a w konsekwencji cen uprawnień do emisji CO2 wzrosną do poziomu od 20 do 30 euro za tonę.

Zresztą już od paru lat KE, staje na głowie aby ceny tych uprawnień rosły w ramach obowiązujących rozwiązań redukcyjnych (do roku 2020 o 20% i 20% udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii) i te ceny stale rosną.

Niestety premier Kopacz podpisując się pod tym wszystkim wprowadziła polską energetykę na tzw. ścieżkę dekarbonizacji do roku 2050, a to oznacza brak perspektyw dla polskiego górnictwa węglowego.

I właśnie tego polscy górnicy chyba do tej pory nie wiedzą.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka