Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
1258
BLOG

Gdzie się podziewają dochody budżetowe ministrze Rostowski?

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 30

1. Wczoraj Rada Ministrów przyjęła projekt budżetu na 2014 rok ale pierwsze informacje jakie w związku z nim, zostały przekazane opinii publicznej, są ze wszech miar niepokojące.

Wprawdzie przyjęty wskaźnik wzrostu PKB na poziomie 2,5% i średnioroczna inflacji 2,4%, wydają się być realistyczne (oczywiście pod warunkiem, że sytuacja gospodarcza w UE nie ulegnie znowu pogorszeniu) ale prognozowane na 2014 rok wielkości dochodów i limity wydatków są już co najmniej zastanawiające.

Dochody budżetowe mają wynieść 276,5 mld zł, a planowane wydatki 324,2 mld zł w związku z tym deficyt budżetowy ma wynieść 47,7 mld zł, czyli ma być on o blisko 4 mld zł niższy niż tegoroczny ale po dokonywanej w tych dniach nowelizacji budżetu na 2013 rok.

2. Nie jest jasne jak mają kształtować się dochody podatkowe z 4 głównych rodzajów podatków (VAT, akcyza PIT i CIT), ale w związku z tym, że wielkość dochodów budżetowych jest podobna do tych z roku 2013 (mają wynieść 275,1 mld zł), prawdopodobnie należy zakładać, że także dochody podatkowe zaplanowano na podobnym poziomie.

Przypomnijmy więc, że po trwającej nowelizacji budżetu, minister Rostowski przewiduje, że w roku 2013 wpływy z podatku VAT mają wynieść około 113 mld zł i będą mniejsze od tych planowanych wcześniej o 13,4 mld zł, wpływy z akcyzy 59,8 mld zł i będą mniejsze o 4,7 mld zł, wpływy z CIT wyniosą tylko 22 mld zł i będą niższe aż o 7,6 mld zł, wreszcie wpływy z PIT mają wynieść 40,9 mld zł i będą niższe od tych planowanych o ponad 2 mld zł.

Sumarycznie więc wpływy podatkowe z tych 4 głównych podatków, mają być mniejsze od tych planowanych aż o 27,8 mld zł i taka skala braków dochodów podatkowych oznacza w zasadzie rozpad systemu podatkowego.

3. Sprawa kształtowania się dochodów budżetowych w tym przede wszystkim dochodów podatkowych (z 4 głównych podatków), podczas rządów Donalda Tuska, a więc od roku 2008, jest co najmniej dziwna, bo utrzymują się w każdym kolejnym roku na podobnym poziomie, choć mieliśmy do czynienia w tym okresie zarówno ze wzrostem gospodarczym jaki stosunkowo wysoką inflacją.

Przypomnijmy więc, że w roku 2008 dochody budżetowe wyniosły 253,5 mld zł, w 2009 roku były o 24,4 mld zł wyższe (wyniosły 274,2 mld zł) przy wzroście PKB wynoszącym 1,8% ale już w roku 2010 tylko 250,3 mld zł przy wzroście PKB wynoszącym 3,8%.

W roku 2011 dochody znowu wzrosły do 277,6 mld zł przy wzroście PKB wynoszącym 4,3%, w 2012 roku 287,6 mld zł przy wzroście PKB wynoszącym 1,9%, a w 2013 roku po nowelizacji budżetu mają wynieść 275,7 mld zł przy wzroście PKB szacowanym na 1,5%.

Skumulowany wzrost PKB w latach 2009-2014, wyniesie więc około 14,5%, a dochody budżetowe w 2014 zostały zaplanowane na poziomie 276,5 mld zł czyli będą zaledwie o 2 mld zł wyższe, niż te sprzed 6 lat czyli z roku 2009, kiedy zostały zrealizowane na poziomie 274,2 mld zł.

4. Tylko ta pobieżna analiza poziomu dochodów budżetowych w ostatnim 6-leciu, każde ministrowi Rostowskiemu zadać podstawowe pytanie co takiego dzieje się z dochodami budżetowymi skoro w tak długim okresie specjalnie nie rosną.

Ponieważ zasadniczą część dochodów budżetowych stanowią dochody podatkowe więc to pytanie należy odnieść głównie do dochodów podatkowych z 4 głównych podatków (VAT, akcyza, CIT i PIT).

Przerażające są szczególnie niskie wpływy z podatku VAT, które przy corocznym wzroście gospodarczym i stosunkowo wysokiej inflacji, powinny z roku na rok wyraźnie rosnąć, a niestety w ostatnich latach spadają. W 2011 roku wyniosły jeszcze 126 mld zł, w 2012 roku już tylko 121 mld zł, a w roku 2013 tylko 113 mld zł.

Instytut Studiów Podatkowych profesora Modzelewskiego wręcz twierdzi, że wydajność podatku VAT w warunkach roku 2012 (przy wzroście PKB wynoszącym 1,9% i średniorocznej inflacji wynoszącej 3,7%), upoważniała do wpływów na poziomie 140 mld zł, a w rzeczywistości były one o około 19 mld zł niższe, w roku 2013 jest jeszcze gorzej (wpływy te wyniosą tylko 113 mld zł), w 2014 wpływy z VAT zostały zaplanowane na podobnym poziomie.

Corocznie więc brakuje wpływów z VAT na poziomie przynajmniej kilkunastu miliardów złotych, a w latach 2013-2014 po ponad 27 mld zł rocznie.

Najwyższy czas, żeby minister Rostowski wyjaśnił wreszcie co takiego dzieje się z dochodami budżetowymi, a szczególnie z wpływami z podatku VAT, bo tych drastycznych spadków nie da się wytłumaczyć ani rosnącym eksportem (stawka VAT w eksporcie wynosi 0%), ani spowolnieniem gospodarczym w Polsce.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka