Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
2571
BLOG

Tusk chce wciągnąć Polskę za uszy do strefy euro

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 52

 1. Miałem pisać o wczorajszym marszu „Wolności, Solidarności i Niepodległości” zorganizowanym przez Prawo i Sprawiedliwość, w którym uczestniczyło mimo siarczystego mrozu przynajmniej 20 tysięcy demonstrantów ale w najwyższym stopniu zaniepokoiła mnie wypowiedź premiera Tuska na szczycie w Brukseli, poświęcona członkostwu naszego kraju w strefie euro.

Tusk mówił w Brukseli, „że Polska musi podjąć decyzję, czy chce być w strefie euro. Będę absolutnie zdeterminowany, żeby przekonać wszystkich partnerów kraju, że Polska bezpieczna, to Polska w samym centrum Europy czyli kraj z walutą euro”.

A więc niestety potwierdzają się wszystkie wcześniejsze informacje, pochodzące z zagranicy, że premier Tusk deklaruje tu i ówdzie szybkie wejście Polski do strefy euro.

Takie sygnały pojawiły się zresztą już na początku tego roku, kiedy to premier Tusk spotkał się z nowo wybranym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. Po tym spotkaniu przewodniczący Schulz powiedział zdumionym polskim dziennikarzom, „że premier Polski, zadeklarował jasno, że chce przyłączyć się do strefy euro do 2015 roku”. Dodał także, że 2015 rok, jest nie tylko „do zrobienia” pod kątem spełnienia kryteriów, ale także „życzymy sobie tego”.

Wtedy minister Rostowski, tłumaczył dziennikarzom, że przewodniczący Schulz nie zrozumiał co nasz premier mówił. Twierdził, że Tusk rok 2015, wymienił jako datę wypełnienia przez nasz kraj, kryteriów z Maastricht.

2. Na początku tego roku w jednym z numerów brytyjskiego tygodnika The Economist znalazł się artykuł pod znamiennym tytułem „Polska stoi przed trudnym wyborem” z którego jasno wynikało, że Niemcy od dawna mają plan wciągnięcia Polski za uszy (a więc bez spełnienia wszystkich kryteriów fiskalnych i monetarnych) do strefy euro i te działania nasilają się tym bardziej im większe kłopoty mają kraje peryferyjne tej strefy.

W artykule padło nawet stwierdzenie, że Polska dostała od Niemiec poufną propozycję wejścia do tej strefy już w roku 2015. Ta informacja czyni bardziej zrozumiałymi decyzje premiera Tuska, które podejmował na brukselskich szczytach, godząc się na kolejne pakty (np. fiskalny), unie (np. bankową ) czy fundusze pomocowe (np. Europejski Mechanizm Stabilizacji), bez żadnych konsultacji w kraju, ba często nawet bez informowania polskiego Parlamentu.

Wprawdzie na użytek krajowej opinii publicznej premier Tusk na pytanie o to kiedy przyjmiemy euro, do tej pory miał zgrabną odpowiedź, „że wtedy kiedy warunki będą odpowiednie” ale w stosunkach dwustronnych z Niemcami jak można wnioskować z tekstu z brytyjskiego tygodnika i wcześniejszej wypowiedzi przewodniczącego Schulza, deklaruje przyjęcie waluty euro w terminie jakim są zainteresowane Niemcy.

3. Do tej pory jednak przeciwnikiem wejścia Polski do strefy euro był sam prezes NBP Marek Belka.

Prezes NBP Marek Belka coraz częściej w wypowiedziach publicznych wykazuje się sporym sceptycyzmem jeżeli chodzi o członkostwo Polski w strefie euro.

Jego wypowiedzi w tej sprawie można ująć w następujący sposób „Polska rozważy wejście do strefy euro wtedy, kiedy strefa euro uporządkuje swoje problemy ale ponieważ to uporządkowanie potrwa całe lata, więc na razie nie powinniśmy o tym myśleć”.

4. Główną przyczyną tego sceptycyzmu prezesa NBP jest fakt, że kraje posługujące się wspólną walutą nie tworzą optymalnego obszaru walutowego, a to spowodowało powstanie ogromnych nierównowag w ciągu ponad 10 lat funkcjonowania wspólnej waluty.

Kraje o bardzo wydajnych i konkurencyjnych gospodarkach wypracowały gigantyczne nadwyżki towarowe i usługowe, które zostały wchłonięte przez kraje południa strefy euro, dzięki znacznemu potanieniu kredytu.

To dzięki niskim stopom EBC kredyt w euro dla Greków czy Włochów, był znacznie tańszy niż ten wcześniejszy w drachmach czy lirach przy wysokich stopach ustalanych przez grecki czy włoski bank centralny.

I właśnie dzięki tym tanim kredytom zarówno państwo greckie czy włoskie, przedsiębiorcy i gospodarstwa domowe w obydwu krajach, nabywały towary i usługi niemieckie, francuskie czy holenderskie bez ograniczeń, aż przyszedł czas ich spłacania i wtedy okazało się, że wszyscy mają z tym poważny kłopot.

Na razie widzimy tylko jak poważne kłopoty z tym spłacaniem, mają poszczególne państwa Południa strefy euro ale bardzo szybko objawią się także kłopoty przedsiębiorstw i gospodarstw domowych w tych krajach.

Teraz trwają mozolne próby wyrównywania tych nierównowag, poprzez radykalne ograniczenia deficytów finansów publicznych w krajach Południa strefy euro i zmniejszania nadwyżek w bilansach płatniczych ale poważnym problemem jest to czy te równowagi będą trwałe w dłuższym okresie.

5. Wygląda na to, że mimo sceptycyzmu prezesa NBP i wbrew opinii publicznej, premier Tusk chce wciągnąć Polskę do strefy euro dosłownie za uszy.

Jest bowiem przekonany, że jeżeli chcemy być „przy stole” to musimy szybko wejść do strefy euro. Czeka nas dramatyczna walka aby zablokować, tą nieodpowiedzialną decyzję.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka