Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
770
BLOG

Prokurator Seremet „chłopcem do bicia” w sprawie Amber Gold

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 16

 

1. Prokurat Generalny Andrzej Seremet dopiero wczoraj zorientował się, że rządzący chcą go poświecić w sprawie afery Amber Gold. Zdecydował więc o przyśpieszeniu postępowania w sprawie samego Marcina P., któremu wczoraj prokuratura gdańska przedstawiła dodatkowe zarzuty skutkujące zagrożeniem karą więzienia do 15 lat, a następnie zwróciła się do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie na 3 miesiące.

Prawdopodobnie Sąd Okręgowy w Gdańsku podczas trwającej dzisiaj sejmowej debaty zaakceptuje ten wniosek i w związku z tym premier Tusk będzie mógł w jej trakcie, pochwalić się sukcesem polegającym na aresztowaniu Marcina P.

To czego nie udało się zrobić przez ostatnie 2 tygodnie od wybuchu afery Amber Gold, zostanie zrealizowane w ciągu 2 dni, ale prokurator Seremet będzie chyba musiał zapłacić stanowiskiem za wcześniejsze bagatelizowanie tej sprawy przez jego podwładnych.

Zresztą wczoraj pojawił się zarzut i w stosunku do jego osoby. W zaprzyjaźnionych mediach elektronicznych pokazano pismo z listopada 2011 roku w którym przewodniczący KNF zwraca się do prokuratora Seremeta ze skargą na działalność prokuratury rejonowej i okręgowej w Gdańsku w sprawie Amber Gold, które to pismo nie dociera do szefa Prokuratury Generalnej i jest odesłane przez jego dyrektora gabinetu do prokuratury gdańskiej z prośbą o przedstawienie wyjaśnień.

Wygląda więc na to, że PR-owcy Tuska przy wsparciu zaprzyjaźnionych mediów wykreowali już głównego winnego afery Amber Gold w instytucjach państwowych i będzie nim prokurator Seremet i jego podwładni w prokuraturze rejonowej i okręgowej w Gdańsku.

2. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że prokuratura gdańska a w konsekwencji i Prokurator Generalny mają „duże zasługi” w wyhodowaniu afery Amber Gold i spółek z nią związanych ale nie są przecież jedynymi winnymi.

Pisałem już o tym ale jeszcze raz powtórzę równie „duże zasługi” ma aparat sądowniczy i jego zwierzchnik minister Gowin, aparat skarbowy i jego zwierzchnik minister Rostowski, resort transportu i jego zwierzchnik minister Nowak wreszcie służby specjalne ABW i CBA i bezpośrednio je nadzorujący premier Donald Tusk.

Zdaniem ministra Gowina bowiem, powodem zarejestrowania przez człowieka wielokrotnie skazanego Marcina P. aż 10 różnych spółek z jego udziałem w zarządzie lub w radzie nadzorczej, był tylko brak wglądu do Krajowego Rejestru Skazanych przez sędziów rejestrowych.

Mimo tego, że nawet dla średnio rozgarniętego człowieka jasne jest, że 28 -letni Marcin P. , człowiek z 9 wyrokami (wszystkie w zawieszeniu między innymi za wyłudzenia w ramach spółki Multikasa, a także za wyłudzenia kredytów na podstawione osoby), nie może przez ponad 3 lat być szefem spółki, która gromadzi bez zezwolenia wkłady paru tysięcy klientów przynajmniej na sumę około 180 mln zł (do tej pory klienci Amber Gold zgłosili takie wierzytelności),w sytuacji kiedy co najmniej klika instytucji wie o jego kryminalnej przeszłości.

3. Kolejny wątek to działalność służb skarbowych. Każdy kto prowadził nawet najmniejszych rozmiarów działalność gospodarczą doskonale wie, że po złożeniu pierwszej deklaracji podatkowej, właściwy dla tej działalności urząd skarbowy już bardzo upomina się o następne, a jeżeli działalność jest większych rozmiarów to szybko się nią interesuje właściwy Urząd Kontroli Skarbowej (tzw. policja skarbowa).

W przypadku Amber Gold mimo ogromnych rozmiarów działalności, obrotów przez 2,5 roku sięgających 2 mld zł i podejmowaniu kolejnych przedsięwzięć gospodarczych o ogromnym rozmachu takich jak OLT Ekspres, urząd skarbowy zainteresował się spółką dopiero po blisko 3 latach tyle tylko, że rozpoczął kontrolę tej firmy w styczniu tego roku, a dokumenty do niej zabrał ze spółki w połowie sierpnia, kiedy to jej zarząd zapowiedział jej likwidację.

Jest jeszcze sprawa ewidentnego nepotyzmu i konfliktu interesów związanych z zatrudnieniem bez konkursu syna Premiera Tuska, Michała w gdańskim porcie lotniczym będącym spółką przedsiębiorstwa państwowego Polskie Porty Lotnicze i samorządów województwa pomorskiego, Gdańska, Sopotu i Gdyni, w których Platforma samodzielnie sprawuje władzę.

Tusk ani minister transportu Sławomir Nowak nie dostrzegają także konfliktu interesów do jakiego doprowadzili syn premiera i prezes gdańskiego portu lotniczego, który rekomendował go do zatrudnienia w prywatnych liniach, które korzystały z tego portu lotniczego.

W porcie lotniczym bowiem Michał Tusk zajmował się pozyskiwaniem kontrahentów, a więc właśnie kolejnych linii lotniczych, a w OLT Express doradzał jak obniżyć koszty korzystania z infrastruktury lotniskowej w portach do których te linie latały czyli mówiąc, wprost działał na niekorzyść swojego pierwszego pracodawcy.

No i na koniec sam premier Tusk bezpośrednio odpowiada za służby specjalne takie jak ABW czy CBA, które przynajmniej oficjalnie w sprawie Amber Gold uaktywniły się dopiero w sierpniu tego roku, kiedy wybuchła już afera związana z tą firmą.

4. Ale od kilku dni trwa medialny ostrzał skierowany tylko na prokuraturę, a od wczoraj na samego prokuratora Seremeta. Wygląda na to, że pod osłoną tego ostrzału z odpowiedzialności za aferę Amber Gold mają być uwolnieni ministrowie Gowin, Rostowski, Nowak i sam premier Tusk.

Co więcej sprawozdanie z działalności za rok 2011 prokuratora Seremeta już od paru miesięcy leży u premiera Tuska i jego ewentualne przez szefa rządu spowoduje konieczność głosowania w Sejmie nad odwołania Prokuratora Generalnego.

I to pewnie będzie jedyna ważna „głowa” która spadnie w wyniku afery Amber Gold.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka