Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
381
BLOG

Unijna demokracja

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 4

1. Od momentu ogłoszenia przez Premiera Grecji Jorjosa Papandreu konieczności przeprowadzenia referendum w sprawie II pakietu pomocowego dla tego kraju, mamy pokaz specyficznej „unijnej demokracji”.

Wiodącą rolę w uzmysławianiu nam jak wyglądają prawdziwe relacje pomiędzy dwoma czołowymi krajami UE Niemcami i Francją, a pozostałą 25-tką, widać od wczoraj jak na dłoni.

Premier Grecji (przecież wolnego i demokratycznego europejskiego kraju) został wezwany (nie zaproszony) w ciągu kilkunastu godzin do francuskiego miasta Cannes i tam poddany intensywnej obróbce, podczas której nie wyrzekł się wprawdzie pomysłu o przeprowadzeniu referendum ale przystał na skrócenie terminu w jakim ma się ono odbyć.

Zamiast terminu styczniowego, który wcześniej ogłosił, wyznaczono Grekom termin 4-5 grudnia, bo Niemcy i Francja nie chcą czekać aż 2 miesiące na decyzję greckiego społeczeństwa.

Jednocześnie wstrzymano przekazanie Grecji kolejnej już 6 -tej transzy pomocy w wysokości 8 mld euro z I pakietu pomocowego opiewającego na 109 mld euro (do tej pory przekazano temu krajowi 65 mld euro), o którego wysokości i terminach zdecydowano przecież ponad 2 lata temu.

Wczoraj okazało się, że rząd grecki jest przymuszany do zrezygnowania z referendum i z tego rodzaju inicjatywą, wyszli politycy pochodzący z partii Premiera Papandreu wzywając go jednocześnie do podania się do dymisji.

2. Trzeba zdawać sobie sprawę, że moment ogłoszenia pomysłu referendalnego jest szczególnie niewygodny dla liderów strefy euro Kanclerz Angeli Merkel i Prezydenta Nicolasa Sarkozy, ponieważ właśnie we francuskim Cannes odbywa się szczyt krajów G-20, a szefowie rządów Niemiec i Francji mieli się na nim pojawić jako twórcy sukcesu w postaci zażegnania kryzysu w strefie euro.

Teraz oboje są w defensywie , będą musieli wysłuchać gorzkich pouczeń i od Prezydenta USA Baraka Obamy ale także przywódców Chin, Rosji, Brazylii i pozostałych krajów uczestniczących w posiedzeniu grupy G-20. Wszyscy oni wręcz żądają uporządkowania spraw w strefie euro, ponieważ kłopoty tej strefy, wpływają negatywnie na światową gospodarkę.

3. Premier Papandreu chyba nie miał innego wyjścia. Mając tylko 3 głosy przewagi nad opozycją w Parlamencie uznał, że kolejne drastyczne oszczędności , obniżki wynagrodzeń w sferze budżetowej, a także świadczeń emerytalno- rentowych i podwyżki podatków w zamian za II pakiet pomocowy dla Grecji tym razem w wysokości 130 mld euro i redukcję długu o 100 mld euro, powinny być przegłosowane przez wszystkich dorosłych Greków.

Tyle tylko, że po kilkunastu miesiącach protestów i strajków, czasami tak gwałtownych, że powodowały ofiary śmiertelne, trudno wręcz sobie wyobrazić, że Grecy będą w stanie pozytywnie odpowiedzieć na pytanie referendalne, niezależnie od tego jak ostatecznie zostanie sformułowane.

Zresztą badania opinii publicznej przeprowadzone w ostatnim czasie nie pozostawiają złudzeń. Zaledwie 13% Greków pozytywnie ocenia ustalenia ostatniego szczytu UE i koncesje które uzyskała na nim ten kraj..

4. Ale nawet przyjmując taki jak wyżej przedstawiony rozwój wypadków, czy w wolnej Europie do przyjęcia są takie pohukiwania na wybranych w demokratycznych wyborach przywódców jakiegokolwiek kraju, którzy w dramatycznej sytuacji ,chcą doprowadzić do tego aby w sprawie przyszłości kraju, wypowiedział się cały naród?

Czy czołowi przywódcy UE odmieniający przez wszystkie przypadki słowa demokracja i solidarność muszą aż tak ostentacyjnie pokazywać swoje niezadowolenie z decyzji wolnego i demokratycznego kraju?

Czy jednocześnie musiały uruchomić karę finansową, chociaż doskonale wiedzą, że Grecja jest nieobecna na pierwotnym rynku obligacji już od kilkunastu miesięcy i odłączenie jej od kroplówki finansowej, stawia ten kraj w sytuacji „proszalnego dziada”.

I wreszcie gdzie ta specyficzna „unijna demokracja” zaprowadzi ponoć zjednoczoną Europę?

Na te wszystkie pytania powinniśmy sobie odpowiedzieć także w Polsce, zanim opowiemy się za kolejnym pogłębieniem unijnej integracji, wyrażonej w już przygotowywanych zmianach traktatowych.

 

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka