Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
1024
BLOG

Już 2 dni po wyborach dowiedzieliśmy się, że potrzebny jest nowy

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 14

1. Ledwie zakończyły się wybory i PKW zdążyła ogłosić ich wyniki, a już po posiedzeniu starej Rady Ministrów dowiedzieliśmy się, że konieczne jest przedstawienie nowego projektu budżetu na rok 2012.

Ten poprzedni został przyjęty przez ten sam rząd dwa tygodnie temu i przekazany do Sejmu 30 września ba w kampanii rządzący Platforma i PSL zapewniali, że w takim kształcie chcą go uchwalić do końca tego roku.

Co się zmieniło w tej sprawie przez ostatni tydzień? W zasadzie niewiele, Platforma wygrała wybory, chce tworzyć z dotychczasowym koalicjantem nowy rząd (choć wczoraj dowiedzieliśmy się także, że do końca roku rządził będzie ten stary, a nowy powstanie dopiero „pod choinkę”) więc powoli trzeba się zacząć przyznawać, że przed wyborami w sprawie finansów państwa obowiązywała „totalna ściema”.

2. Wiodące media przyjęły tak diametralną zmianę stanowiska rządu Tuska w sprawie budżetu z daleko idącym zrozumieniem, uznając że takie podejście jest oczywiste, bo przecież zmieniły się realia gospodarcze.

Wprawdzie już w czerwcu tego roku projekt budżetu przyjęty po raz pierwszy przez rząd Tuska był kontestowany przez większość ekonomistów ,nawet tych przychylnych rządowi.

Zwracali oni uwagę, że wzrost gospodarczy w 2012 roku, nie wyniesie 4% PKB jak przyjęto w budżecie, a raczej będzie się mieścił w przedziale 2-3% PKB, głównie ze względu na wyraźne spowolnienie gospodarek krajów strefy euro, a w szczególności gospodarki niemieckiej

Oznacza to ich zdaniem ni mniej ni więcej tylko zawyżenie dochodów podatkowych według ostrożnych szacunków o około 20 mld zł. A w projekcie budżetu minister Rostowski przewidywał wzrost wpływów podatkowych aż o 9% w stosunku do roku 2011.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę wpływy podatkowe w latach 2008-2010 to w każdym roku były one mniejsze od tych planowanych choć mieliśmy do czynienia ze wzrostem gospodarczym i wyższą niż planowana inflacją, a nawet podwyżką stawek podatku VAT, to optymizm Rostowskiego w szacowaniu wpływów podatkowych na rok 2012, już wtedy wyglądał wręcz kuriozalnie.

3. Ale tych nierealistycznych wielkości w projekcie budżetu było znacznie więcej. Wskaźnik bezrobocia miał wynieść na koniec grudnia 2012 roku 10%, bo zdaniem Rostowskiego bezrobocie na koniec tego roku będzie wynosiło 10,9%, choć na koniec sierpnia wynosiło 11,6%, a w ostatnim kwartale tego roku będzie już tylko rosło.

Kompletnie nierealistyczne są średnioroczne kursy złotego w stosunku do euro i dolara wynoszące odpowiednio 3,87 zł i 2,85 zł. W sytuacji ucieczki inwestorów zarówno z rynku giełdowego jak i walutowego trudno sobie wręcz wyobrazić osiągnięcie przez złotego takich średnich poziomów kursów.

Konsekwencją tego będzie wyższy poziom tej części długu publicznego, która jest wyrażona w walutach obcych. Dewaluacja złotego o 10% jak to się stało ostatnio, to przyrost wartości tej części długu aż o 20 mld zł, a więc blisko 1,5% PKB, a to z kolei może powodować gwałtowne przekroczenie przez dług publiczny tzw. progów ostrożnościowych czyli 55% PKB i 60% PKB.

Jeżeli dołożymy do tego nierealistyczny poziom deficytu budżetowego (35 mld zł), a w konsekwencji zakładanego długu publicznego, który na koniec 2012 roku ma wynieść 836 mld zł ,podczas gdy już w połowie tego roku wynosił 812 mld zł, a do końca roku prawdopodobnie przekroczy poziom przewidywany przez ministra finansów dopiero za rok., to już wtedy widać było, że rząd Tuska przygotował optymistyczny dokument tylko na wybory.

4. W ciągu najbliższych kilku tygodni dowiemy zapewne, że do Sejmu trafi obszerna autopoprawka budżetowa i ten nowy projekt zaboli nas wszystkich bardzo mocno, a znając Platformę, tych mniej zamożnych zaboli najmocniej.

Już pierwsze dni po wyborach pokazują więc, że kłamanie w kampanii wyborczej popłaca, kłamstwem można wygrać wybory, a zaraz po ich rozstrzygnięciu z rozbrajającą oświadczyć, że zmieniły się okoliczności więc i zmiana decyzji jest usprawiedliwiona. Sprzyjające media dadzą w tej sprawie osłonę medialną i po sprawie.

 

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka