Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
158
BLOG

Najwyższa władza u powodzian w Bogatyni

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 42

1. Prezydent Bronisław Komorowski i Marszałek Grzegorz Schetyna wzięli wczoraj udział na szczycie Śnieżki w dorocznej mszy świętej w dniu św. Wawrzyńca ( patrona ratowników górskich) w której uczestniczył także Prezydent Czech Vaclav Klaus.

Po rozmowach polsko-czeskich, będąc tak blisko terenów, które parę dni temu dotknęła katastrofalna powódź, politycy nie mieli innego wyjścia tylko także je odwiedzić i porozmawiać z władzami samorządowymi i powodzianami. Zresztą Marszałek Schetyna zapowiedział ta wizytę dzień wcześniej w poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie mówiąc między innymi tak „ uważamy, ze w takich sytuacjach trzeba być blisko ludzi i ich problemów”.

2.Jakież było więc zdziwienie wszystkich, kiedy po spotkaniu z samorządowcami gminy Bogatynia, Prezydent Komorowski i Marszałek Schetyna wyszli z urzędu gminy tylnymi drzwiami wsiedli do samochodów i błyskawicznie odjechali.

Przed budynkiem urzędu gminy stało kilkudziesięciu mieszkańców miasta i w momencie kiedy Prezydent z Marszałkiem do budynku wchodzili zaczęli zadawać drażliwe pytania między innymi dlaczego Minister Miller dzień wcześniej zaatakował w telewizji ich burmistrza sugerując,że słabo się sprawdza w zarządzaniu akcją popowodziową.

Prezydent Komorowski wyraźnie zbity z tropu tymi pytaniami, przyśpieszył kroku i wszedł do budynku, zapowiadając podenerwowanym mieszkańcom Bogatyni, możliwość z nim rozmowy po spotkaniu z władzami miasta. Jeżeli jedno ze swoich pierwszych publicznych spotkań, Prezydent w sytuacji dla siebie cokolwiek niewygodnej, opuszcza tylnymi drzwiami, bojąc się bezpośrednich rozmów z ludźmi, to nie najlepiej to wróży na przyszłość.

3. Zresztą obydwaj politycy, nie mieli specjalnie wiele do zakomunikowania ani władzom miasta ani mieszkańcom. Ustawę, na podstawie której mieszkańcy poszkodowani przez powódź będą mogli otrzymać do 20 tys. złotych na remont zniszczonego mieszkania, albo do 100 tys. zł na odbudowę mieszkania dopiero w czwartek uchwali zwołany naprędce Sejm, na nadzwyczajnym posiedzeniu.

Ta nowelizacja jest niezbędna, bo niedawno przyjęta przez Parlament specustawa uwzględnia tylko powódź majową i czerwcową. Rząd założył bowiem, ze więcej powodzi w tym roku już nie będzie i dlatego konieczność pośpiesznej jej nowelizacji już nie na sali sejmowej, bo ta jest akurat objęta gruntownym remontem. Padły także mgliste obietnice związane z odbudową zniszczonej infrastruktury, „że Bogatyni rząd nie zostawi samej sobie”.

Ale na tego rodzaju inwestycje potrzebne są dziesiątki milionów złotych (zniszczone drogi, mosty, wodociągi, kanalizacja) i to jeszcze w tym roku, a na to przy tych problemach budżetowych raczej się nie zanosi.

4. Ale co tam problemy Bogatyni, obydwaj politycy byli w dobrych humorach, udawali się bowiem do sąsiedniego Zgorzelca, miasta bardziej przyjaznego (rządzi w nim burmistrz z Platformy), który zdaniem Ministra Millera sprawdził się lepiej w warunkach zagrożenia powodzią niż burmistrz totalnie zniszczonego miasta.

Może na te dobre nastroje obydwu polityków wpłynęła także informacja z województwa podlaskiego. W Budzie Ruskiej (miejscowości w której Prezydent Komorowski ma swoja letnią posiadłość) uroczyście oddano do 5 kilometrowy odcinek asfaltowej drogi, który pozwoli sprawniej niż do tej pory przemieszczać się tam Panu Prezydentowi.

Pieniądze na ten cel wyasygnował z budżetu jeszcze wtedy szef MSWiA Grzegorz Schetyna w ramach programu budowy lokalnych, tzw. schetynówek ,które w całym kraju są przedmiotem licznych sporów bo tak się dziwnie składa, że środki na ich budowę otrzymują przeważnie samorządowcy sympatyzujący z Platformą.

5. Wizyta Prezydenta Komorowskiego i Marszałka Schetyny była na żywo relacjonowana przez obydwie największe telewizje informacyjne, publiczną i prywatną. Obydwie w bezpośrednie relacji, zauważyły wyjątkową niestosowność zachowań obydwu polityków, którzy nie wyszli do mieszkańców.

W tych bezpośrednich relacjach, dziennikarze mówili wręcz „o ucieczce polityków przed niezadowolonymi ludźmi”. Ale w wieczornych relacjach obydwu stacji z pobytu Prezydenta Komorowskiego i Marszałka Schetyny w Bogatyni już nic na ten temat nie było. Autocenzura, czy jednak dyspozycje przełożonych ,żeby nie zadzierać z tak potężną władzą.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka